Poezja czasami „wali w łeb”. Rozmowa z poetką MAŁGORZATĄ SOMPOLSKĄ-PATYK

Co Cię przyciąga w poezji? 

W poezji przyciąga mnie jej magia i tajemniczość. Czasami ,,wali w łeb”, a czasem ,,spływa miodem na serce”. W poezji odkrywam nowe znaczenia zjawisk i rzeczy. Poznaję świat, szukam emocji, poszerzam wyobraźnię. Jestem ciekawa poglądów innych ludzi w ich poetyckiej interpretacji. Poezja jest mi potrzebna, po prostu – do życia. Mogę w niej wyrażać niezależne myśli, być sobą. Oczyszczam głowę z natłoku myśli, wydobywam z serca radość, a z duszy ból.

Czy jest jakiś utwór poetycki, do którego lubisz wracać i dlaczego?

Jest wiele utworów poetyckich, do których lubię wracać. Ja w ogóle w codziennym życiu lubię wtrącać cytaty ,,znanych i uznanych”, z poezji, piosenek, filmów, literatury…

Ostatnio wracałam do wiersza Gałczyńskiego ,,Ile razem dróg przebytych’”, co wynikało pewnie z sytuacji, w której się znalazłam. Tak się tym wierszem ,,katowałam”, aż się ,,oczyściłam” i już było OK. A może pomógł mi poeta Filip Jakub Eidel, twierdząc, że ,,człowiek nie może żyć w ten sposób, by żal zabierał każdą chwilę”’…(o, terapeutyczna funkcja poezji – wspaniała  rzecz)

Niedawno, dzięki Przemkowi Grudzińskiemu, który śpiewa cudnie utwory Jacka Kaczmarskiego, przyjrzałam się dokładniej twórczości tego drugiego.

Co wolisz: gdy poezja jest recytowana czy śpiewana? 

Recytacja poezji – tylko przez profesjonalistów. Śpiewanie poezji? Tak. Muzyka potęguje odczuwanie i wrażliwcom potrafi wtedy ,,czuła struna drgnąć”.

Widziałem, że napisałaś wiersz o ulicy Dominikańskiej w Słupsku. Gdzie szukasz jeszcze inspiracji?  

Życie, mimo cierpień i trudów, jest piękne. Tyle może nam się przydarzyć i z tego dobrze jest wyłuskać to, co piękne, dobre, odszukać w tym sens. A jeśli się nie da, tak od razu, to ,,dać życiu pożyć”.

Jestem z tych, którzy widzą ,,szklankę do połowy pełną”, ale też ,,dzielę włos na czworo”, więc to wszystko nie jest takie łatwe. Summa summarum – przyświeca mojej ,,pisaninie” następujące motto (nie znam autora): ,,związek prawdziwego życia i przeżyć oraz ich precyzyjnego odbicia w poezji, jest czymś konkretnym i ważnym. To jakby najdokładniejsza i najgłębsza z relacji”. Jak jest inaczej, to dla mnie tzw. subiektywna fikcja i tego nie lubię. Inspiracją może być wszystko, tylko trzeba COŚ przeżyć, COŚ musi się przytrafić, COŚ musi ukłuć i zaboleć albo rozsłonecznić serce.

Chętnie czytasz i dzielisz się swoimi wierszami podczas spotkań literackich, ale mniej chętnie je publikujesz. Czemu?        

Chętnie wydam tomik wierszy i wtedy w kameralnym gronie zainteresowanych (nie znaczy ,,pochlebców”) podzielę się swoimi przemyśleniami zawartymi w poetyckich wersach. Mam ambiwalentne odczucia dotyczące prezentowania swojej poezji w internecie. Internet jest znakiem czasu, ale oprócz dobrych stron, ma i te złe – jest ,,śmietnikiem”, w którym wszystko o wszystkich.

Nie chcę tak zupełnie się odsłaniać, bo się z tym źle czuję. Często ,,mniej” znaczy ,,lepiej”. To skomplikowane i jest tematem na dłuższą rozmowę.

Jakie znaczenie mają dla Ciebie nasze Wtorkowe spotkania literackie?

Cykliczne spotkania w realnym świecie ludzi zainteresowanych poezją i literaturą są bezcenne! To umożliwienie przeprowadzania warsztatów poetyckich, sposób na bliskość, zawieranie przyjaźni, dzielenie się wrażeniami z poznanych nowości literackich, a i przypominanie twórczości Koleżanek i Kolegów, których już niestety nie ma wśród nas. Pięknym ukoronowaniem tych spotkań jest coroczne wydawanie antologii poezji i udzielanie wsparcia finansowego do wydania tomiku wierszy.


Wiersze Małgorzaty Sompolskiej-Patyk z antologii poezji „Wykroję sobie kawałek nieba” (Słupsk 2020)